Polsce. Mogliśmy się wszyscy o tym dowiedzieć zwiedzając go pod  fachowym „okiem” przewodników. Wszyscy z zainteresowaniem podziwialiśmy piękne wnętrza mieszkalne, wystrój i meble oraz niezwykle bogatą i interesującą kolekcję pojazdów konnych, stajnie i wozownie. Spacerowaliśmy po starym malowniczym parku, który otacza zespół pałaców i budynków, zabudowań gospodarczych, niegdyś ściśle związanych z codziennym życiem rezydencji. W Storczykarni czekała na nas niespodzianka. Mogliśmy obejrzeć niezwykła wystawę roślin i kwiatów ponieważ odbywał się tam Festiwal Roślin Owadożernych. W trakcie wydarzenia zostały zaprezentowane najpiękniejsze i najbardziej unikatowe gatunki, a wśród nich: olbrzymie dzbaneczniki, które potrafią zapolować na mysz i niewielkiego ptaka, przekraczające metr wysokości kapturkowce – prawdziwe smakosze much, os i pająków, czy rosiczki – amatorzy muszek owocówek. Przyglądaliśmy się pokazom karmienia roślin a chętni mogli sobie zakupić młode sadzonki. Po pysznym obiedzie i lodowym deserze, wybraliśmy się do pobliskiej Kosiny, rodzinnej miejscowości ks. Jacka Michno, który w kaplicy „Domu Błogosławionego Achillessa” (Niepubliczny Zakład Pielęgnacyjno – Opiekuńczy), gdzie oprócz personelu medycznego posługują Siostry Franciszkanki Rycerstwa Niepokalanej, odprawił Mszę Św. w intencji dzieci. Stąd udaliśmy się do pobliskiego drewnianego kościoła z którym związane są tragiczne okoliczności o których opowiedział nam ks. Jacek, a to smutne wydarzenie miało miejsce w 1624 r. kiedy to Tatarzy spalili kościół razem z proboszczem i nieokreśloną liczbą ludzi, którzy się tam schronili. Dzisiaj ten kościółek jest remontowany, wewnątrz jest barokowy ołtarz z wizerunkiem św. Sebastiana i dużo zabytkowych obrazów i figur ofiarowanych przez parafian. Zmęczeni ale radośni, pełni wrażeń wróciliśmy do Sanoka gdzie dla wszystkich czekały słodkie bułeczki i zadanie domowe do wykonania, a jest nią praca plastyczna przedstawiająca wrażenia z wycieczki. Rozstrzygnięcie konkursu odbędzie się początkiem wakacji podczas balu w świetlicy na „Małej Stacji”.

Tekst i zdjęcia: Halina Martowicz