oddalona od ich zamieszkania.
Rok szkolny w naszej szkole katolickiej im. Świętego Józefa w Makabandilou rozpoczęłyśmy z 122 uczniami, w tym 40 dziewczat w Internacie. Do Internatu powróciły z radością dziewczęta, które zakończyły pozytywnie ubiegły rok szkolny. Niestety tych, które nie zdały, rodzice nie przysłali do nas. Częstym tego powodem jest poziom nauczania w szkołach prywatnych. Uważa się bowiem, że kiedy rodzice płacą za szkołę, dziecko bezwzględnie ma przejść do następnej klasy. Tego w naszych szkołach katolickich nie ma. Dziecko musi pracować i zdobyć odpowiednią wiedzę, aby dostać dobry stopień. To co było naszą radością to fakt, że wszystkie dzieci podniosły sobie punkty, chociaż dla niektórych byly one niewystarczające, aby przejść do następnej klasy – to takie nasze na początku troski i smutki.
Mimo wszystko rozpoczynamy nowy rok szkolny z radością, dziękując Bogu za dar tych nowych dzieci, aby je formować na chwałę Boga i pożytek ludzi. Mamy już roczny „staż” pracy w szkole z internatem, a przydałoby się nam jeszcze trochę więcej Sióstr do pracy z dziewczętami, bo mieć te młode dusze na co dzień, to nie to samo, kiedy dzieci idą do domu po szkole. Praca jest piękna, dająca dobre wyniki, ale też wymagająca dużo poświęcenia, wyrzeczenia z naszej strony. Jest to jednak cena, którą się płaci po to, aby jutro było lepsze, bo dobrze uformowane kobiety, to dobre społeczeństwo jutra. Czyż nasz święty Ojciec Zgmunt [Gorazdowski] nie miał tego w sercu i na dłoniach… Niech więc On sam nam pomaga i pociąga przykładem radosnej służby innym, nawet jak boli. Przywiozłam z Polski piękny Jego obraz, ktory zostal umieszczony w kaplicy „prowizorycznej” w szkole, która już w tym roku szkolnym jest za mała. Powierzam Waszym modlitwą projekt budowy kaplicy dla szkoły w Makabandilou. Oby Święty Józef, który dba wciąż o sprawy materialne, pomógł nam znaleźć dobroczyńców na tą budowę. Marzeniem też rodziców i naszym jest, aby dziewczęta mogły być do matury w naszej szkole. Żeby to zrealizować, potrzeba byłby wybudować jeszcze trzy klasy…. Wiem, że dobrze jest mieć marzenia i polecać sprawę najlepszemu naszemu Orędownikowi u Boga – Świętemu Józefowi. A więc z naszą i Waszą modlitwą, ufam, że zbudujemy lepsze jutro w tym zagubionym świecie.
Jesteśmy w miesiącu październiku, a więc codziennie przy naszej szkolnej grocie modlimy się z dziewczętami odmawiając Różaniec, prosząc naszą Najlepszą z Matek Maryję o pokój na świecie, a zwłaszcza tu w Kongo przed zbliżającymi się wyborami i polecamy Bogu tych Wszystkich, którzy w sposób duchowy czy materialny pomagają w stwarzaniu tego dzieła, jakim jest szkoła katolicka im. Świętego Józefa w Makabandilou.
S. Liliosa Romanek CSSJ z Siostrami i 122 dziećmi ze Szkoły im. Świętego Józefa