ARCHIWUM WIADOMOŚCI

«« powrót

U nas w Kongo w Makabandilou

15 lutego 2016

     SNDE – państwowa instytucja dystrybucji wody zapewniła nas, że dopiero w porze suchej będą mogli tu pracować, czyli najwcześniej w lipcu. Przypuściłyśmy szturm modlitewny do św. Józefa, Ojca Zygmunta [św. Zygmunta Gorazdowskiego] i wszystkich naszych Świętych Patronów, bo nie ma mocnych, aby codziennie pchać „pou-pous” z bidonami wody w naszym Makabilskim piachu. Jedyna droga na rozwiązanie naszego problemu to było wywiercenie studni głębinowej, ale ta sprawa jest ogromnie droga. Kiedy więc wybierałam się na Kapitułę generalną do Polski, Siostry prosiły: „Zrób coś, abyśmy miały wodę.” Żyć bowiem w takim upale bez wody… Zapewne jest to przedsmakiem czyśćca, by nie powiedzieć piekła – trudno, bardzo trudno i dlatego większość wiosek w Afryce jest usytuowana w pobliżu rzek czy strumieni. 

   Dziś piszę do Was, Kochane Siostry, by podziękować, bo mamy wodę dzięki Zgromadzeniu, naszej Ukochanej Matce Janie, która zrozumiała naszą udrękę i hojnie pomogła. Postaramy się to Wam wynagrodzić naszą modlitwą razem z naszymi uczniami. Niech ten czas Wielkiego Postu będzie dla nas wszystkich czasem doskonałego zwrotu do Pana, aby świadczyć o Miłości Miłosiernej, która nas tak umiłowała. – Z serdecznymi pozdrowieniami z Makabandilou – S. Liliosa Romanek CSSJ z Siostrami i wszyscy uczniowie ze „Szkoły Świętego Józefa”